czwartek, 14 czerwca 2012

Krosna

Podczas warsztatów w Pruszczu Gdańskim, które odbyły się już dwa tygodnie temu udało mi się osnuć krosna (z dużą pomocą Ani. Krosna są, jak każda tkaczka widzi - harfa od Kromskich, kupiłam najszerszą wersję (80 cm). Podczas przygotowywania osnowy okazało się, że nie jest to takie straszne jak myślałam. Efektem tych początków jest wąska tkaninka z ciekawej melanżowej włóczki. Bieżniczko/obrusiko/szalik z rekonstrukcją nie ma wiele wspólnego za to znakomicie sprawdza się w roli "serwetki" na pralce ;-) Krosna w pełnej okazałości: I gotowa tkanina. Na tych krosnach tka się łatwo i przyjemnie - wszak to większa wersja bardka z dodaną ramą. Jedyny minus jest taki, że trudno jest wykonać tkaninę zbitą i nici wątku zawsze są na wierzchu. Na pewno krosna pionowe byłyby lepsze, ale Harfa od Kromskich jest kompaktowa - składasz i chowasz do szafy nawet, gdy są osnute! Dla studentek i osób często zmieniających miejsce zamieszkania jak znalazł. Kolejnym atutem jest wykonanie - najwyższej jakości, z dbałością o detale. Nie szpecą pomieszczenia a wręcz tworzą ciekawą dekorację. Minusy - myślałam że będą mniejsze ;-) z osiemdziesiątkami ciężko zasiąść wieczorem i przy okazji oglądać film. Ostatnim minusem jest niehistoryczność, która jakoś by uszła gdyby siatka nie była z plastiku ;P! Mam już nowy pomysł na tkaninę historyczną, oby wszystko się udało a będzie kolejny temat do stworzenia posta! Podziękowania dla Ani - za zdjęcia i za pomoc w osnuciu ;-)!!