wtorek, 30 listopada 2010

Bardko

Zawsze wzbraniałam się przed robieniem krajek na bardku - "bo nudne, bo mało możliwości...", jednak powoli zaczynam dostrzegać jego uroki. Przede wszystkim jest proste w obsłudze i bez żadnego kursu można się zabrać za tkanie czegoś prostego ale wyglądającego ciekawie.

Moja pierwsza próba skończyła się takim efektem:

Praca nad tym mało widowiskowym obiektem była dość mozolna z powodu cienkich, delikatnych nici (wełna ręcznie skręcana i naturalnie farbowana). Prostota jest chyba tu wskazana bo bardziej historycznych wzorów odpowiednich dla praktycznie każdego miejsca w Europie nie ma :)