sobota, 25 czerwca 2011

Ach te trudne wzory...

Mogę, z niekłamaną satysfakcją, przedstawić mojego pierwszego Ram's Horna(przynajmniej jeden wzór z kilku jakie znam pod tym pojęciem)!

Przepis jest prosty - gdy terminy gonią, zamówienie zbliża się ku końcowi a człowiek zobowiązał się do czegoś, czego w życiu jeszcze nie robił determinacja wygrywa z udręką układania tabliczek i żalem nad zmarnowaniem materiału (wełna jednak jest droższa od akrylu)... po kilku próbach wzór się ujawnił ;-). Widać tak muszę robić ze wszystkimi wzorami, których się boję bo zwykle gdy mi się nie spieszy to i cierpliwości brakuje. A niestety należę do osób bardzo niecierpliwych.