piątek, 6 maja 2011

Tkaniny wełniane w kulturze wielbarskiej - cz. 2 Barwniki

Stan badań
Materiały wykopaliskowe najczęściej reprezentują tylko jeden kolor - brunatny i jego najróżniejsze odcienie, czasem zielony. Spowodowane to jest działaniem kwasów humusowych lub tlenków metali, które jednocześnie konserwują tkaninę. Przez długi okres czasu nie można było sprawdzić jakiego koloru były naprawdę, w latach 70. analizy wykonywano pod mikroskopem (szukano nici w oryginalnym kolorze) - warunkiem było dobre zachowanie tkaniny.

Przykład tkaniny znalezionej na cmentarzysku w Ulkowie k. Pruszcza Gdańskiego:


W tym momencie mamy już całkiem sporo ekspertyz dotyczących naturalnych barwników. W laboratorium bada się naturalne barwniki, którymi zostały pofarbowane tkaniny.

Naturalne barwniki używane przez Gotów*
Wśród barwników używanych do farbowania tkanin możemy wyróżnić:

1. Tanina barwnik pochodzący od dębu - kolor brązowy

2. Indygotyna barwnik występujący w urzecie barwierskim i indygowcu - kolor niebieski

3. Kamferol, luteolina, kwercytyna, ramnetyna barwnik występujący w ziołach: żółtej rezedzie, przywrotniku, rdeście ptasim i skrzypie - odcienie koloru żółtego i brązowego

4. Alizaryna, purpuryna barwniki pochodzące z marzanny - kolor czerwony

Warto tu podkreślić, że kolory niebieski i czerwony w większości związane były z bogatymi grobami. Występują również tkaniny niefarbowane w odcieniach bieli, beżu i brązu - czasem utkane w kratę o kontrastowych kolorach. Na pewno szaty używane przez Gotów były barwne i przyciągały uwagę (dodając do tego jeszcze liczne ozdoby stroju) ale jednocześnie kolorowe tkaniny mogły być przywilejem bogatszych sfer społeczeństwa.

* ludność kultury wielbarskiej utożsamiana jest w literaturze z ludem Gotów, dlatego zdecydowałam się nazw tych używać naprzemiennie

Bibliografia:

J. Maik, Tkaniny z okresu rzymskiego z terenu Polski, „Pomarania Antiqua” 7, Gdańsk, 1977, s. 77-145.
J. Maik, Wyroby włókiennicze z cmentarzyska z okresu rzymskiego w Ulkowach koło Pruszcza Gdańskiego, w: M. Tuszyńska, Ulkowy. Cmentarzysko kultury wielbarskiej na Pomorzu Gdańskim (Badania na trasie autostrady A 1 Gdańsk - Toruń), Gdańsk, 2005, s. 99-176.
J. Maik, Tkaniny z pomorskich cmentarzysk kultury wielbarskiej w świetle najnowszych badań, w: red. M. Fudziński, H. Paner, Nowe materiały i interpretacje. Stan dyskusji na temat kultury wielbarskiej, Gdańsk, 2007, s. 97-107.

5 komentarzy:

  1. Odwiecznym pytaniem jest czy akurat te kolory -czerwony i niebieski - są wyznacznikiem statusu (w przypadku Islandii, bazując na XIII wiecznych sagach, można powiedzieć, że kolor niebieski (zazwyczaj płaszcz tego koloru) był zarezerwowany dla zabójców (zabójstwo jako zemsta prawnie usankcjonowana))... Tkaniny kryją jeszcze dużo tajemnic :))

    ...Nie mówiąc już o biżuterii - czy była noszona codziennie/od święta czy wkładano ją do grobu by coś zamanifestować.
    Jak zawsze teorii jest wiele.

    Świetny post, przeczytałam z przyjemnością :)
    Pozdrawiam,
    Mjoll

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie ze statusem jest problem, ale trochę do myślenia dają też importy rzymskie, które w literaturze są traktowane jako wyznacznik prestiżu (widziałam nawet znalezisko bagienne z Danii gdzie za umbo robiła importowana, lekko przerobiona misa srebrna)a dosyć sporo się ich znajduje w grobach z właśnie takimi materiałami (do tego dochodzi jakość i specyficzne sploty). Hipoteza jest moja, więc nie musi być prawidłowa ale temat warty jest dyskusji ;-), ogólnie dla mnie jest to temat-rzeka.

    Dziękuję za uwagi i za pochwały ;-) bardzo mi miło, że ktoś zagląda na tego bloga!

    Pozdrawiam, Olga

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej. Dobra robota, oby tak dalej :) Co do indygo, to do czasów pełnego średniowiecza nie był znany w Europie. Urzet za to jak najbardziej. Polecam publikację ekspertki w temacie barwienia naturalnego, p. Schmidt-Przewoźnej "Barwienie metodami naturalnymi". Do pobrania pod adresem http://lenikonopie.pl

    I tradycyjnie już polecę "Prząśniczkę" ;) http://polskiewrzeciona.blogspot.com/

    Za Mjoll: tkaniny kryją jeszcze dużo tajemnic :)

    Pozdrawiam, Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie informacje podałam za Maikiem, ale cóż naukowcy często poza swoim laboratorium świata nie widzą i mogli przeoczyć fakt, że indygowiec w Polsce nie występował w I-IV w. n.e ;-) dzięki za uwagę bo dokształcać trzeba się cały czas no i oczywiście za pdf!

    Pozdrawiam, Olga

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja będę bronić Maika - Goci mogli znać indygowca i "importować" go (albo już ufarbowane tkaniny)... powiedzmy z terenów Rzymu (gdzie barwnik ten był znany i używany, a kontakty z barbaricum kwitły) :P

    Ale nie wiem w jakim kontekście Maik to napisał, bo i to ważne :)

    Świetny pdf! Dzięki Alicja :)

    Pozdrawiam, Joanna

    OdpowiedzUsuń